W województwie małopolskim około 70 km od Krakowa leży niewielka wieś Zalipie, uważana za jedną z najpiękniejszych w Polsce. Zachwyt nad nią związany jest z tradycją malowania dosłownie na wszystkim motywów kwiatowych. Rozpowszechniła ją malarka Felicja Curyłowa (1904-1974) a kontynuowana jest przez mieszkańców wsi do dnia dzisiejszego. Właśnie ta tradycja dała Zalipiu miano wsi malowanej. Co roku po święcie Bożego Ciała wszystkie domy są na nowo bielone i pokrywane motywami kwiatowymi a wszystko po to by ubiegać się o miano najładniejszej chaty w konkursie etnograficznym.
Wieś jest bardzo kolorowa a to za sprawą malowania kwiatów dokładnie wszędzie tj. na płotach, drzewach, studniach, budach dla psów, klatkach dla zwierząt, budynkach gospodarczych i domowych.
Dwa główne miejsca do zwiedzania to chata Felicji Curyłowej
oraz Dom malarek. Ze względu na remont
chaty i przestrzeni wokół niej
zwiedzanie obiektu do końca 2018 r jest niemożliwe. Wyposażenie chaty zostało udostępnione
w muzeum w Tarnowie. Reszta miejsc ciekawych do zobaczenia jest
rozproszona po całej wsi. Warto się im dokładnie przyjrzeć i zrobić pamiątkowe
zdjęcia. Należy jednak wziąć pod uwagę, to że droga pomiędzy poszczególnymi
zabudowaniami jest stosunkowo wąska a parkowanie samochodu utrudnione (oprócz
Domu malarek, gdzie jest duży parking ).
Zalipie jest warte odwiedzenia, ale raczej będąc przejazdem niż docelowo. W pobliżu tej atrakcji nie znajdziemy punktów gastronomicznych, miejsc do wypoczynku o czym warto pamiętać organizując zwiedzanie. Z drugiej zaś strony można się nad tym zastanowić czy planowany rozwój całej infrastruktury wsi nie spowoduje, że stanie się ona mniej „naturalna” na rzecz wszechobecnej komercji?
Brak komentarzy